biegałam po świecie
nie wiedziałam po co dlaczego
jak automat działałam
powielałam co widziałam
chciałam zrobić lepiej
żeby mnie kochali
jak mi się spełniło
okazało się to nie to
bo to nie osiągalne kochanie
pytania z pod cierpienia
jak z worka wysypały się
zaczęłam wiedzieć czego nie chcę
proces się zaczął oczyszczania
odkrywania swoich sztab
zasuw zamknięć na życie
wojna ustała w lochu
chociaż światło w okienku
wyjść nie mogłam wylękniona
zaczęłam oczyszczanie wzorców
akceptowanie tego gdzie jestem
tego co mi się przydarza świadomie
świadome patrzenie na swoje życie
zaczęło się przede mną odkrywać
zaczęłam czuć życie rozpoznawać
ono w moje otwarte ramiona
płynie radośnie w swojej mocy
godności adekwatności
wypływa z mojej ciszy wnętrza
tam się spotykamy oceanem
wolnością kochaniem wzajemnym
moim marzeniem czym jestem
otwarciem na życie przepływanie
wspomnienia transformowane
wielokroć wracały zatarte
ścieżki nowym życia światłem
akceptacją życia prowadzenia
otuliły całość w harmonii
odkrycie że wszystko sama tworzyłam
w sobie co mi się wyświetlało
to co teraz tworzę sama tworzę
w sobie i mi się wyświetla
to fundament światła wiedzy
skomplikowany proces we wnętrzu
jak program w komputerach
miło świadomie program tworzyć.
Enoni.
foto z internetu.